Przejdź do głównej zawartości

Czy zombie może stać się rzeczywistością?

   Wiele osób czerpie niekłamaną satysfakcję z oglądania filmów grozy. Zresztą, co by nie mówić miłośnicy tego typu seansów mają w czym wybierać! Liczba podgatunków horrorów jest tak ogromna, że próba wymienienia ich wszystkich naraz wydaje się niemożliwa. Obejmują one obszary od filmów z elementami found footage, poprzez gore, historie o opętaniach, aż po te związane z kanibalizmem, czy zombie.

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
No właśnie ZOMBIE. 

    Mówiąc o zombie, poruszamy temat niezwykle fascynujący, lecz równocześnie szokujący. Choć zazwyczaj zwykliśmy myśleć o tych zarażonych bezrozumnych biedakach jak o elemencie fantazji. Przedstawiane na ekranie i w książkach wizje apokalipsy zombie budzą pewne refleksje. Powstało w popkulturze wiele scenariuszy ukazujących potencjalną zagładę ludzkości sięgającą od nieco prawdopodobnych, takich jak tajemnicza korporacja z parasolką w logo, uwalniająca śmiercionośny wirus, przez zarażone zwierzęta, po bardziej absurdalne jak okultystyczne rytuały oraz narwani profesorkowie. Chociaż ocena jakości kulturowych dzieł horroru z gatunku zombie, może być kwestią subiektywną, niezaprzeczalnym jest fakt, że wpływają one na naszą wyobraźnię, niezależnie od tego, czy są uznawane za dobre, czy złe.

   Oczywiście, produkcje z kategorii zombie w filmowej hierarchii zazwyczaj zajmują miejsce przy kawalerce na obrzeżach, gdzie krytycy rzucają na nie krótkie spojrzenia, a instytucje filmowe z trudem powstrzymują uśmiech. Jednak paradoksalnie to właśnie zombie-movie cieszą się ogromną popularnością wśród widzów, przynosząc znaczne zyski ze sprzedaży biletów. Zatem jest jasne, że mamy tu do czynienia z znanym fenomenem, gdzie mimo braku oficjalnego uznania, dany gatunek cieszy się silnym poparciem entuzjastów. W przypadku filmów o żywych trupach świadczą o tym liczne międzynarodowe festiwale horrorowe oraz specjalistyczne magazyny poświęcone filmom grozy.
Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
    Lubimy doświadczać strachu, ale w XXI wieku trudno przestraszyć się CGI demona, kiedy poprzeczka niewiary jest zawieszona tak wysoko. Inna sprawa, gdy śledzimy losy grupy wykruszających się ocalałych i biednych umarlaków, które polują na nich. Choć uważam, że zombie trochę straciły na przerażającym wydźwięku z powodu ich nadużywania w popkulturze, wizja apokalipsy z ich udziałem wciąż rozpala wyobraźnię. Ci nieumarli żywią się naszymi pierwotnymi instynktami, symbolizując nie tylko śmierć i chorobę, ale również nieuchwytnego drapieżnika. Wampiry i inne potwory są niebezpieczne, bez wątpienia, ale z nimi można się uporać – oszukać albo zabić. Zombie natomiast są wszędzie i nie znają słabości. Jeden pojedynczy nie stanowi wielkiego zagrożenia, ale nie da się pozbyć wszystkich na świecie. Zabijesz jednego, a zaraz pojawi się następny, co oznacza, że prawdziwym horrorem scenariusza zombie jest nieuchronność śmierci. Ta myśl ja cichy przyjaciel towarzyszyła wielu ludziom w trakcie światowej epidemii SARS-CoV-2, kiedy nieuchwytny wirus zaatakował bezlitośnie. To był czas, gdy każdy mógł poczuć się jak bohater katastroficznego horroru.

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
    Poza tragicznym bilansem ofiar, pandemia wprawiła nas również w szereg dolegliwości luźno powiązanych z samym przebiegiem wyniszczającej choroby. Epidemia Covid-19 nie tylko rzutowała na zdrowie fizyczne, ale także odcisnęła głębokie piętno na psychice ludzi, tworząc atmosferę apokaliptycznej niepewności co przyniesie kolejny dzień.

    

Dlaczego o tym wspominam?

Ponieważ przeprowadzone badania jednoznacznie ukazały, że osoby ceniące filmy grozy charakteryzowały się większą odpornością psychiczną w obliczu trudności pandemii. Co więcej, fani horrorów wydawali się lepiej radzić sobie ze stresem, być może dzięki regularnemu zanurzaniu się w przerażających historiach. Stałe narażenie na stres związane z śledzeniem kolejnych wysypów żywych trupów pełniło dla nich rolę symulacji rzeczywistych sytuacji, co umożliwiało rozwijanie skutecznych strategii radzenia sobie w obliczu globalnych wyzwań.

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
     W kontekście wydarzeń pierwszej dekady XXI wieku nie brakuje wyzwań. Rośnie liczba patogenów wykazujących odporność na szerokie spektrum antybiotyków, a ruchy szurniętych foliarzy, promujące teorie spiskowe i nawołujące do odrzucenia dorobku naukowego, ulegają radykalizacji. Okres pandemii zdawał się przybliżać nas do hipotetycznego końca świata, zwłaszcza gdy rozważymy ewentualną mutację wirusa w bardziej niebezpieczną formę. Czy po przyzwyczajeniu się do choroby COVID-19 jako do endemicznej sytuacji, możemy wrócić do dawnych nawyków? Już na początku 2023 roku wiele krajów zaczęło traktować tę chorobę jako coś powszechnego, nie stanowiącego już śmiertelnego zagrożenia. W miarę jak staramy się oswoić z wirusem, który niedawno pochłonął ponad 6 milionów istnień, nasza czujność powoli znika, otwierając drogę dla potencjalnych zagrożeń ukrytych gdzieś w mroku – być może jeszcze bardziej przerażających niż dotychczasowa pandemia.

    Bo co jeśli powiedziałabym wam, że sytuacje gdy "coś" zamienia ofiarę w zombie są popularnym sposobem kariery nie tylko dla scenarzystów horrorów, ale także wielu bakterii, grzybów czy pasożytów? Łączy je często sposób działania i cel który chcą osiągnąć. Czyli przejęcie kontroli nad mózgiem i zmuszenie zwierzęcia do zrobienia rzeczy sprzecznych z jego behawiorem. Przykładów nie trzeba szukać aż tak daleko. 
Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
    Ophiocordyceps unilateralis to grzyb, który potrafi zrobić z mrówki zombie modelkę do sesji zdjęciowej. Najpierw infekuje, potem skierowuje zarażone owady na drzewo, gdzie trzymają się liścia jakby to był upragniony czerwony dywan. Kiedy cała ta szopka dobiega końca, grzyb robi sobie modną łodygę z głowy martwej już wtedy zombie-mrówki i wypuszcza zarodniki, jakby rozdawał autografy szukając w ten sposób kolejnej ofiary.

    Grzyb kotrolujący umysł jak w The Last of Us to wciąż za mało mrocznie? Nie ma sprawy...Zanurzmy się głębiej...

   To co powiecie na Leucochloridium macrostomum, czyli disco przywrę! Nie wcale nie przedobrzyłam z tym określeniem, gdyż robi z biednego ślimaka-bursztynka (Succinea) najlepszy klub nocny w okolicy. Robak zjedzony przez ofiarę wkrada się w czułki oczne przejmując stery nad zwojem mózgowym ślimaka. Zmusza bursztynka do pokazów rodem z Gorączki Sobotniej Nocy
Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
przed głodnymi ptakami. Nie będzie to wielką tajemnicą gdy zdradzę wam, że takie zaproszenie do stołu jest ciepło przyjęte przez widownię pokazu. W jelitach ptaka przywra rozsiewa jaja, aby potem inny ślimak w trakcie buszowania na odchodach został wbrew własnej woli kolejną gwiazdą taneczną. Mimo że sam pasożyt odkryty został ponad wiek temu, dopiero w 2013 roku biolog Tomasz Wesołowski potwierdził, że disco-przywra naprawdę potrafi manipulować ślimakami wysyłając je na taniec śmierci.

    Zatrzymajmy się w tym miejscu, skoro to wszystko, to tylko przykłady z niskich form życia, a ostatnia pandemia to było jakieś przeziębienie, to czym my naczelne mamy się przejmować? Przecież nam to nie grozi!

    OTÓŻ NIC BARDZIEJ MYLNEGO jak zwykł mawiać Radek Kotarski. W nieodległej przyszłości nasza planeta może zmierzać ku apokalipsie zombie, a na horyzoncie pojawia się CWD jako potencjalny wywołujący ten koszmar czynnik.

Czym on dokładnie jest?

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai

    Choroba przewlekła wyniszczająca (CWD), nazywana jest również od jej głównych nosicieli "chorobą jeleni zombie", to groźna choroba atakująca jelenie, łosie, jelenie, renifery i karibu. CWD jest spowodowana przez zniekształcone białko zwane prionem, które działa jak złośliwy agresor w organizmach zwierząt. Kiedy jakiś jeleniowaty zostanie zarażony, priony zaczynają gromadzić się w tkankach i mózgu, powodując chaos. To jak podstępny wirus, który zmienia normalne białka w swoje własne zdeformowane kopie.

    Efekty pracy pironów są wstrząsające. Chory jeleniowaty zaczyna wykazywać dziwne zachowania, takie jak nadmierne ślinienie, osowienie, chwiejność i charakterystyczne "martwe spojrzenie". Czy te cechy nie brzmią w kontekście horrorów o zombie dziwnie znajomo? To jednak dopiero początek, w miarę postępu choroby zwierzę stopniowo traci wagę, staje się osłabione, ma problemy z chodzeniem i traci całą energię, aż w końcu umiera.

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai
  CWD przenosi się pomiędzy zwierzętami poprzez bezpośredni kontakt czy też pośrednio poprzez cząsteczki zakaźne obecne w glebie, roślinności lub odchodach. Spożycie zanieczyszczonego pokarmu, a nawet kontakt z zakażonym środowiskiem może prowadzić do zarażenia. Ale to nie koniec tych rewelacji bo gdy patogen dostanie się do środowiska, jest niezwykle trudny do zwalczenia. Potrafi przetrwać przez wiele lat w glebie lub na różnych powierzchniach, jest odporny na dezynfekcję, promieniowanie czy spalenie w temperaturze 600°C. Dodatkowo, jako choroba degeneracyjna wolno postępująca, pierwsze objawy ujawniają się po około roku czasu od zarażenia.

Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai

    No tak, ale wciąż sceptycy mogliby słusznie zauważyć, że jeleniowate nawet jeśli są ssakami to nie są gatunkiem ludzkim. Po co siać panikę? Przecież to i tak tylko jakieś kopytne, jeszcze chorujące na innym kontynencie, w parku Yellowstone. Jak się niestety okazuje naukowcy wyrażają obawy, że CWD w przyszłości może przeskoczyć barierę gatunkową. Oznacza to, że jelenie, łosie czy renifery mogą zarażać inne zwierzęta, w tym bydło, ptaki, a nawet i ludzi. Mimo braku dotychczasowych przypadków przeniesienia choroby na ludzi, epidemiolodzy podkreślają konieczność przygotowania się na taką ewentualność, szczególnie w kontekście innych podobnych chorób prionowych, takich jak BSE (choroba szalonych krów).

    Jest zarówno fascynującą, jak i przerażającą perspektywą to, że kiedyś możemy być świadkami wymarcia ludzkości na Ziemi. Ta myśl staje się coraz bardziej realna, zwłaszcza w świetle wydarzeń ostatnich lat. Czyż nie jest przerażające, że mimo zaawansowanej medycyny i nauki, nadal mierzymy się z niewidzialnym wrogiem, który bezlitośnie dziesiątkuje ludzi, jak to miało miejsce w przypadku SARS-CoV-2? Stoimy na progu potencjalnej nowej pandemii, a dzień, gdy koncepcja zombie stanie się rzeczywistością, może nadejść szybciej niż byśmy się mieli tego spodziewać. Wówczas będziemy musieli radzić sobie z codziennym życiem, będąc albo wolno umierającymi ofiarami zakażenia, albo mając zombiaków za sąsiadów.
Grafika została stworzona przy użyciu programu Canva z wykorzystaniem technologii ai



Bibliografia

Martin GN. (Why) Do You Like Scary Movies? A Review of the Empirical Research on Psychological Responses to Horror Films. Front Psychol. 2019;10:2298. Published 2019 Oct 18.

Scrivner C, Johnson JA, Kjeldgaard-Christiansen J, Clasen M. Pandemic practice: Horror fans and morbidly curious individuals are more psychologically resilient during the COVID-19 pandemic. Pers Individ Dif. 2021;168:110397.

Jonathan Pekar et al. ,Timing the SARS-CoV-2 index case in Hubei province.Science372,412-417(2021).

Biancolella M, Colona VL, Mehrian-Shai R, et al. COVID-19 2022 update: transition of the pandemic to the endemic phase. Hum Genomics. 2022;16(1):19.

Will the pandemic fade into an ordinary disease like the flu? The world is watching Denmark for clues. Dostęp z dnia: 09.01.2024

Mancuso G, Midiri A, Gerace E, Biondo C. Bacterial Antibiotic Resistance: The Most Critical Pathogens. Pathogens. 2021;10(10):1310.

Evans HC, Elliot SL, Hughes DP. Ophiocordyceps unilateralis: A keystone species for unraveling ecosystem functioning and biodiversity of fungi in tropical forests?. Commun Integr Biol. 2011;4(5):598-602.

Wesołowska, W. and Wesołowski, T. (2014), Leucochloridium sporocysts and snail host behaviour. J Zool, 292: 151-155.

Bravo-Risi F, Soto P, Benavente R, Nichols TA, Morales R. Dynamics of CWD prion detection in feces and blood from naturally infected white-tailed deer. Sci Rep. 2023;13(1):20170. Published 2023 Nov 17.

Kurt TD, Sigurdson CJ. Cross-species transmission of CWD prions. Prion. 2016;10(1):83-91.

‘Zombie deer disease’ epidemic spreads in Yellowstone as scientists raise fears it may jump to humans









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chłopiec i czapla- tajemnicze dzieło, w którym pytanie "Jak żyjesz?" ukrywa prawdziwe bogactwo w znaczeniu niezrozumienia

UWAGA!  Artykuł zawiera dużą dawkę spoilerów. Jeśli nie chcesz sobie psuć seansu, to wróć tu po nim!       Pierwszym poważnym wstrząsem w spokojnym życiu fanów świata kreowanego przez Studio Ghibli było ogłoszenie w 2013 roku, że film " Zrywa się wiatr " będzie ostatnim w karierze Hayao Miyazakiego.  Jak to? Dlaczego...?       Gorzka prawda o tym, że nikt nie jest nieśmiertelny, dotknęła fanów świata stworzonego przez tego utytułowanego twórcę wcześniej, niż byliby skłonni się przyznać. Dodatkowo, nie poprawił tej fatalistycznej wizji fakt, że na pożegnanie nie otrzymaliśmy typowego dla Miyazakiego obrazu, pełnego metaforycznych zwrotów, wysublimowanych relacji międzyludzkich, nieodzownej dla jego prac dziecięcej niewinności czy romantycznego uwielbienia piękna natury i otaczającego nas świata. Zamiast tego, dostaliśmy zgrabną biografię konstruktora samolotów w filmie " Zrywa się wiatr" (風立ちぬ). Jednak nie chcę, aby to zabrzmiało jak narzekan...

Kiedy cisza gór spotyka krzyk demokracji: Mnich, karabin i narodziny nowego ustroju

Recenzja zawiera dużą dawkę spoilerów, przed obejrzeniem filmu czytasz na własną odpowiedzialność! „Tradycja nie jest klatką. Jest mapą.” - cytat z filmu Mnich i Karabin      Kiedy „Lunana. Szkoła na końcu świata” jako pierwszy w historii Bhutanu film zdobył nominację do Oscara w kategorii filmu międzynarodowego, stało się jasne, że Pawo Choyning Dorji to talent, który nie boi się sięgać po wielkie marzenia. To sukces tym bardziej godny podziwu, że Dorji, będący jednocześnie reżyserem i scenarzystą, debiutował tym filmem na międzynarodowej scenie. „Lunana” zaskoczyła subtelnością i głębią, odkrywając skarby bhutańskiej duszy w odległej wiosce, gdzie czas zdaje się zatrzymać, a piękno tkwi w prostocie. Ale sukces „Lunany” to dopiero początek – zapowiedź czegoś większego. Plakat z filmu Mnich i karabin- reż. P awo Choyning Dorji, dys. Aurora films      „Mnich i karabin” to zupełnie inne dzieło – dzikie, nieokiełznane, rzucające się na widza z energią, która r...

Wrażliwość Chełmońskiego- historia pewnego poranka z 1892

 "On wiedział jaką dziwną radość i tęsknotę za ludźmi wywołuje dźwięk pocztowego dzwonka na stepie, zatopionym w mgle gęstej i perlistej rosie. (...) On jeden malował muzykę wieczoru: chmury komarów i brzęczenie przelatującego z sadu do sadu chrabąszcza; on chciał by nad łąkami kwiliła czajka, by karczma dudniła całą wściekłością oberka, by jarmark huczał całym warchołem zmieszanych głosów, by znad dalekich nocnych pastwisk rozlegało się rżenie koni- chciał też, by w obrazie zaległa cisza nocy, ta cisza w której ucho zdaje się łowić cichy chrzęst drgania promieni wschodzących nad ranem gwiazd oriona." Stanisław Witkiewicz, Sztuka polska. Malarstwo.      Zwykle, interesując się czymś, nasz gust kieruje naszą uwagę w stronę rzeczy, które nam się podobają. Skupiamy się na nich bardziej, pozwalamy sobie na głębszą interpretację. Tak jest i ze mną – moją słabością są pejzaże i studia natury. Jednym z moich ulubionych dzieł jest "Studium traw" z 1503 roku Albrechta Dürera...